Jutro kolejna wyprowadzka ... tak kolejna . Zresztą i tak się przyzwyczaiłam . Tym razem trafiło na Londyn . Mój kochany ojczulek musi się zająć swoimi nowymi gwiazdkami . Czujecie ten sarkazm ? Poświęca więcej czasu nim niż mi . WŁASNEJ CÓRCE . Nawet nie wspomne , że nie wie kiedy mam urodziny . Moja mama nie jest lepsza . Kiedy wyśmiano mnie w nowej szkole miała mnie kompletnie gdzieś . Poszłam do niej i się jej wyżaliłam a ona kazała mi się zamknąć bo ją denerwuje mój bełkot . Po prostu wymażone życie ..... taaa . Jedyną bliską mi osobą jest Max , mój brat . Zawsze był przy mnie gdy go potrzebowałam a w szczegulności gdy straciłam mojego przyjaciela . Prawie karzdy dzień spędzaliśmy razem . Mieliśmy wspólną pasje - muzyke . Pewnego dnia poszedł do xfactor i nie udało mu się . Był załamany , to ja w tedy przy nim byłam i pocieszałam go . Namówiłam go , żeby spróbował jeszcze raz i w końcu zauważyli jego talent . Kiedy mósiał się przeprowadzić obiecał , że będzie dzwonić , że nigdy o mnie nie zapomni i zawsze będe jego najlepszą przyjaciółką ... skłamał . Nie dawał znaku życia , jednak o mnie zapomniał ...
Nie raz próbowałam się do niego dodzwonić ale nigdy nie usłyszałam odpowiedzi . Załamałam się , gdzie on w tedy był kiedy go potrzebowałam ? Porzuciłam marzenia o muzyce przez niego . Muzyka zostawiła we mnie złe wspomnienia . Pozostał mi tylko taniec i motor . To brat nauczył mnie jeżdzić na motorze i strasznie się w to wciągnełam . Stało się to jedną z moich największych pasji ... i tak zaczeła się moja przygoda bycia buntowniczką .
***
- Gotowa ?
- A co ja mam do gadania ? Przecierz moje słowo się nie liczy . I tak będe musiała wejść do tego pieprzonego samochodu !
- Katrina !
-Jedzmy już !
Wsiadłam do auta Max'a i jak najmocniej trzasnełam drzwiami . Już bez rzadnego słowa zapiełam pas i patrzałam się w okno . Miałam wszystkiego dość więc , żeby chociaż na chwile oderwać się od tego wszystkiego co mnie otacza zamknełam powieki i próbowałam zasnąć . Jednak mój ukochany braciszek jak na złość włączył radio jak najgłośniej . Robiłam wszystko , żeby nie zwracać na to uwagi jednak dłużej nie mogłam wytrzymać .
-Ścisz to .
-Nie będziesz mi mówić co mam robić młoda .
-Kurde Max wyłącz to !
-Nie .
-Ostrzegam !
Na te słowo zaczął się tylko śmiać . Nie to nie . Ostrzegałam ? Ostrzegałam. Złapałam za guzik od radia , który służył do dzwięku i jak najmocniej pociągnełam go w swoją stronę przez co wyleciał razem z jakimiś kabelkami . Jednym słowem Max wpadł w furie .
-K*rwa Katrina pojebało cię !
-Ostrzegałam ciołku a teraz cicho bo idę spać .
- Jeszcze tego porzałujesz .
-Yhy...
Po tej wymianie zdań miałam w końcu spokój i mogłam spać .
***4 godziny póżniej***
Ze snu wybudził mnie trzask opon i całym swoim ciałem runełam do przodu . Wszystko mnie bolało , spojrzałam gniewnie na Max'a .
-Co ty wyprawiasz !
-To ten kołek mi się pod jezdnie wcina !
Wyszedł z samochodu i zaczął się kłucić z chłopakiem na jezdni . Dokładnie mu się przyjrzałam . Burza loków na głowie , dołeczki i okulary przeciw słoneczne . Postanowiłam przerwać ich szopke gdy dochodziło do popychania . Taaa, mój brat ma słebe nerwy , musze mieć to po nim .
- Dobra Max koniec ! Pewnie bym ci kibicowała .... ale troche mi się śpieszy .
- Zamknij się ! Kim ty wogule jesteś ?! Może jego dzięwczynką do łóżka ?! Hmmm.
-Coś ty powiedział ? Ty gnoju !!!
Teraz to gościu przesadził . Zaczeła się kolejna szarpanina , złapałam go za włosy , ścisnełam ręke w pięść i jak najmocniej wycelowałam mu w nos . Pokazałam mu środkowy palec i weszłam spowrotem do samochodu . Nikt ale to nikt nie będzie tak o mnie mówił. Po chwili drogi byliśmy na miejscu . Dom był ogromy , właściwie to się tego mogłam spodziewać . Zwiedzanie nowego mieszkania oszczędze sobie na jutro . Weszłam do mojego pokoju i padłam na łóżko . Zaczełam myśleć jak to będzie w nowym miejscu ... A więc tak nie będzie mnie nic interesować , imprezy i nadal będę wredną bezuczuciową dziewczyną nawet dla gości mojego olczulka , hmmm czyli nic się nie zmieni . I dobrze ! Żeby mi tylko te gwiazdunie nie wyły po nocach bo sobie chyba podetne żyły ! Sprawdziłam która godzina i zmęczona całym dniem po prostu zasnełam . Jestem ciekawa jak to dalej będzie ...
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Strasznie was przepraszam że tak długo niedodałam tego postu ale po prostu zwątpiłam , że ktoś to będzie chciał czytać , tym bardziej , że jestem amatorką w pisaniu i to mój pierwszy blog . Jednak obiecuje wam , że postaram się żeby te opowiadanie wciągało i było pełne akcji ;)
-Ścisz to .
-Nie będziesz mi mówić co mam robić młoda .
-Kurde Max wyłącz to !
-Nie .
-Ostrzegam !
Na te słowo zaczął się tylko śmiać . Nie to nie . Ostrzegałam ? Ostrzegałam. Złapałam za guzik od radia , który służył do dzwięku i jak najmocniej pociągnełam go w swoją stronę przez co wyleciał razem z jakimiś kabelkami . Jednym słowem Max wpadł w furie .
-K*rwa Katrina pojebało cię !
-Ostrzegałam ciołku a teraz cicho bo idę spać .
- Jeszcze tego porzałujesz .
-Yhy...
Po tej wymianie zdań miałam w końcu spokój i mogłam spać .
***4 godziny póżniej***
Ze snu wybudził mnie trzask opon i całym swoim ciałem runełam do przodu . Wszystko mnie bolało , spojrzałam gniewnie na Max'a .
-Co ty wyprawiasz !
-To ten kołek mi się pod jezdnie wcina !
Wyszedł z samochodu i zaczął się kłucić z chłopakiem na jezdni . Dokładnie mu się przyjrzałam . Burza loków na głowie , dołeczki i okulary przeciw słoneczne . Postanowiłam przerwać ich szopke gdy dochodziło do popychania . Taaa, mój brat ma słebe nerwy , musze mieć to po nim .
- Dobra Max koniec ! Pewnie bym ci kibicowała .... ale troche mi się śpieszy .
- Zamknij się ! Kim ty wogule jesteś ?! Może jego dzięwczynką do łóżka ?! Hmmm.
-Coś ty powiedział ? Ty gnoju !!!
Teraz to gościu przesadził . Zaczeła się kolejna szarpanina , złapałam go za włosy , ścisnełam ręke w pięść i jak najmocniej wycelowałam mu w nos . Pokazałam mu środkowy palec i weszłam spowrotem do samochodu . Nikt ale to nikt nie będzie tak o mnie mówił. Po chwili drogi byliśmy na miejscu . Dom był ogromy , właściwie to się tego mogłam spodziewać . Zwiedzanie nowego mieszkania oszczędze sobie na jutro . Weszłam do mojego pokoju i padłam na łóżko . Zaczełam myśleć jak to będzie w nowym miejscu ... A więc tak nie będzie mnie nic interesować , imprezy i nadal będę wredną bezuczuciową dziewczyną nawet dla gości mojego olczulka , hmmm czyli nic się nie zmieni . I dobrze ! Żeby mi tylko te gwiazdunie nie wyły po nocach bo sobie chyba podetne żyły ! Sprawdziłam która godzina i zmęczona całym dniem po prostu zasnełam . Jestem ciekawa jak to dalej będzie ...
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Strasznie was przepraszam że tak długo niedodałam tego postu ale po prostu zwątpiłam , że ktoś to będzie chciał czytać , tym bardziej , że jestem amatorką w pisaniu i to mój pierwszy blog . Jednak obiecuje wam , że postaram się żeby te opowiadanie wciągało i było pełne akcji ;)